Arabskie Faux pas (cz. 1)

Arabskie Faux pas (cz. 1)

„Nieczysta” lewa ręka

Arabowie przykładają wiele uwagi do tego, którą ręką wykonują daną czynność. W literaturze zdarza się spotkać z określeniem ich jako „ludzi praworęcznych”. Lewa ręką jest zarezerwowana między innymi do pewnych czynności związanych z higieną osobistą czy innych „brudnych” obowiązków. W związku z tym w kontaktach międzyludzkich dominuje prawa dłoń. Dotyczy to nie tylko podawania ręki, uścisków itp. ale również wręczania prezentów oraz podawania różnych przedmiotów. Podobnie jedząc wypada używać wyłącznie prawej dłoni. Zwłaszcza, że podczas tradycyjnych arabskich posiłków nie używa się sztućców.

Szczególnie na południu Półwyspu Arabskiego często na kolacje podawany jest ryż z mięsem. Dla mnie było sporym utrudnieniem jedzenie ryżu wyłącznie za pomocą ręki… choć perspektywy czasu mogę powiedzieć, że jest to kwestia wprawy.

Nogi, buty, podeszwy

Z obuwiem w kręgach arabskih jest związane kilka zasad. W kulturze zachodniej odwiedzając znajomych lub partnerów biznesowych w ich domach nie ma zwyczaju ściagania butów. Co więcej, obuwie uznawane jest za intergralną część garderoby. Przeciwnie rzecz wygląda u Arabów. Nie jest to bezwzględna reguła, choć mile widziane jest ściągnięcie butów przed wejściem do domu. Posiłki w arabskich domach zazwyczaj spożywa się na podłodze – taka tradycja (naturalnie w bardziej nowoczesnych, pro zachodnich kręgach wykorzystywany jest także i stół). Zasiadając do obiadu bądź kolacji na podłodze, poważnym faux pas będzie wyciągnięcie nóg, raczej preferowany jest tak zwany „siad po turecku”. Również będąc w miejscach publicznych, siadając kultura wymaga takiego przyjmowania pozycji żeby spód podeszwy nie był widoczny dla rozmówcy. Warto wspomnieć, że obowiązkowo wchodząc do meczetu należy zostawić buty przed wejściem do środka.

Spotkanie w restauracji

Częstym miejscem spotkań biznesowych tak na Bliskim Wschodzie jak w Europie są restauracje. Po spożytym posiłku, kwestią niezwykle delikatną pozostaje uregulowanie należności. Pomimo ogólnych, zwyczajowo przyjętych zasad, że rachunek płaci osoba zapraszająca to Arabowie niejako oczekują dyskusji na ten temat. Jest to swoista kurtuazja, wymiana grzecznościowych (bywa, że przesadnych) zdań i sformułowań. Natomiast zasada płacenia za siebie jest źle widziana, mogą to robić tylko bliscy przyjaciele, w kontaktach służbowych powinno się tego unikać. Zostałoby to odebrane jako obraza honoru, dumy gospodarza.

 

Cz. 1

Polecane

Najnowsze