Odpowiedzialność menadżera w spółce

Odpowiedzialność menadżera w spółce

Punktem wyjścia winny być dwa podstawowe źródła odpowiedzialności menedżerów względem przedsiębiorców, którzy ich zatrudniają, a mianowicie:

1) stosunek zobowiązaniowy pomiędzy przedsiębiorcą a menedżerem w postaci umowy o pracę albo umowy cywilnoprawnej (tzw. kontraktu menedżerskiego), a także

2) stosunek korporacyjny, związany ze sprawowaniem funkcji w organie osoby prawnej (nie występuje on więc w przypadku menedżerów niebędących członkami organów osoby prawnej).

Nie można zapominać także o przepisach regulujących odpowiedzialność cywilną z tytułu bezprawnego działania albo zaniechania, którego skutkiem było powstanie po stronie przedsiębiorcy szkody (tzw. odpowiedzialność deliktowa), a także regulacjach występujących w prawie karnym, a penalizujących określone czyny zabronione, zawarte głównie w rozdziałach grupujących przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów, mieniu, obrotowi gospodarczemu, obrotowi pieniędzmi i papierami wartościowymi.

Jednak odpowiedzialność z tytułu umowy, stosunku korporacyjnego, deliktowa czy karna analizowane muszą być niezależnie od siebie, bowiem każda z tych płaszczyzn w odmienny sposób kształtuje obowiązki menedżerów, a także zasady i zakres ich odpowiedzialności.

Typowe przestępstwa menedżerskie

Wiele zachowań menedżerów, które w konsekwencji mogą nosić znamiona przestępstwa, trudno byłoby analizować z pominięciem okoliczności konkretnego stanu faktycznego z uwagi na ich blankietowy charakter (wykonywanie zawodu menedżera wymaga „sumiennego i starannego wykonywania pracy” czy też „dbania o dobro instytucji go zatrudniającej”).

Mając na względzie najważniejsze naruszenia obowiązków, które zaobserwować można w obrocie gospodarczym w odniesieniu do analizowanej problematyki, należy zwrócić uwagę na czyny zabronione, o których mowa w:

art. 296 § 1a KK, tzw. przestępstwo niegospodarności bezszkodowej;

art. 296 § 3 KK w zw. z art. 296 § 1 KK, tj. wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach poprzez nadużycie udzielonych menedżerowi uprawnień;

art. 302 § 1 KK w zw. z art. 308 KK, tj. działanie na szkodę wierzycieli poprzez spłacenie w warunkach grożącej niewypłacalności tylko niektórych z nich;

art. 77 ustawy z 29.9.1994 r. o rachunkowości, tj. nierzetelne prowadzenie ksiąg rachunkowych. Na mocy tego przepisu ten, kto wbrew przepisom ustawy dopuszcza do prowadzenia ksiąg rachunkowych, prowadzenia ich wbrew przepisom ustawy lub podawania w tych księgach nierzetelnych danych, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 2 albo obu tym karom łącznie;

art. 586 KSH w zw. z art. 21 ustawy z 28.2.2003 r. – Prawo upadłościowe i naprawcze, tj. niezgłoszenie w terminie wniosku o ogłoszenie upadłości spółki pomimo zaistnienia okoliczności uzasadniających takie zgłoszenie.

Do 13.7.2011 r. obowiązywał art. 585 KSH. Przepis ten został w konsekwencji uchylony, a jego treść przeniesiono na grunt prawa karnego materialnego i zamieszczono w art. 296 § 1a KK. Do czasu wejścia w życie powyższej nowelizacji Kodeks karny w art. 296 penalizował karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności wszystkie czyny polegające na nadużyciu udzielonych uprawnień lub niedopełnieniu ciążących na osobie zobowiązanej do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą obowiązków, które doprowadziły do wyrządzenia znacznej szkody majątkowej. Wyższe zagrożenie przewidziano za popełnienie tego czynu przez sprawcę działającego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i kształtowało się w sankcji od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Natomiast wprowadzony § 1a, który umożliwia pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sprawcy sprowadzającego bezpośrednie niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody majątkowej, oznacza, że można ścigać już za samo narażenie przedsiębiorstwa na szkodę. Do wszczęcia postępowania za narażenie na szkodę niezbędny jest wniosek konkretnego pokrzywdzonego podmiotu (chyba że szkoda została wyrządzona Skarbowi Państwa – wówczas ściganie następuje z urzędu). Postawienie zarzutów uzależnione jest również od wykazania znacznej wartości szkody, tj. minimum 200 000 zł w chwili popełnienia czynu. Uznać należy, że za przestępstwo to odpowiadać mogą nie tylko członkowie zarządu, ale też pracownicy spółki, o ile prowadzą jej sprawy majątkowe lub zajmują się jej działalnością gospodarczą.

Bezsprzeczne jest, że znaczna część dorobku doktryny i orzecznictwa wypracowana na gruncie art. 585 KSH stała się nieaktualna i nie można będzie jej zastosować do nowego brzmienia art. 296 § 1a KK. Zgodzić się należy z R. Zawłockim, który uznał, że dorobek wypracowany uprzednio na gruncie art. 585 KSH stanowić może jedynie punkt wyjścia dla prawidłowej wykładni art. 296 § 1a KK. W praktyce oznacza to, że wykładnia ta powstanie od nowa, a dotychczasowa (tj. wykładnia art. 296 § 1 KK) nie zawiera z oczywistych powodów wątków, które mogłyby stanowić materiał odpowiedni dla pozytywnej rekonstrukcji ustawowej treści karalnego skutku z art. 296 § 1a KK.

Bezsporne jest, że trzeba doprecyzować krąg osób mogących podlegać odpowiedzialności, jednak należy się przy tym kierować treścią art. 49 § 1 KPK, zgodnie z którym pokrzywdzonym jest osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo.

Jeśli chodzi o wierzycieli spółki, to należy mieć na uwadze, że Kodeks karny zawiera odrębne typy przestępstw, takie jak dowolne zaspokajanie wierzycieli czy też utrudnianie egzekucji. Mając to na względzie, a także art. 49 KPK, sądzić należy, że wierzyciele spółki nie będą mieli legitymacji do złożenia wniosku o ściganie sprawców przestępstwa z art. 296 § 1a KK, nawet jeżeli sama spółka jest bezpośrednio narażona na szkodę. Nie musi to oznaczać, że z tego powodu również wspólnicy są narażeni na takie samo niebezpieczeństwo, zwłaszcza że wspólnicy co do zasady nie odpowiadają za zobowiązania spółki.

Zakres podmiotowy art. 296 § 1a KK jest znacznie szerszy niż uchylonego art. 585 KSH. Ten ostatni dotyczył niegospodarnych działań członków organów spółek

handlowych (a także likwidatorów), natomiast krąg potencjalnych sprawców czynu, o którym mowa w art. 296 § 1a KK, obejmuje osoby niepełniące takich funkcji, jeśli zobowiązane są one do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą spółki, a więc mogą to być np. menedżerowie niebędący członkami zarządu, a nawet pracownicy lub współpracownicy spółki. Nadto rozważyć można nie tylko czyny osób reprezentujących spółki handlowe, ale też osób prowadzących sprawy majątkowe lub działalność gospodarczą osób fizycznych i innych podmiotów niebędących spółkami handlowymi (co nie było objęte uchylonym art. 585 KSH).

Poza podmiotami, o których mowa była w uchylonym art. 585 KSH, zakresem odpowiedzialności należy objąć także wspólników spółki jawnej, spółki komandytowej czy komandytowo-akcyjnej przy założeniu, że umowa spółki, statut albo uchwała wspólników przyznają prawo prowadzenia jej spraw oraz reprezentacji (vide art. 40 i 149 KSH), a także prokurenta, pełnomocnika powołanych uchwałą zgromadzenia wspólników (walnego zgromadzenia) do reprezentowania spółki w umowach oraz sporach z członkami zarządu, a także kuratora spółki (art. 26 ustawy z 20.8.1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym oraz art. 42 KC).

Bez wniosku pokrzywdzonego, którego narażono na bezpośrednie niebezpieczeństwo znacznej szkody, prokurator nie będzie mógł wszcząć postępowania. Natomiast w razie złożenia wniosku przez pokrzywdzonego dalsze postępowanie będzie prowadzone z urzędu. Takie rozwiązanie – w mojej ocenie – jest korzystniejsze procesowo niż tryb prywatnoskargowy, który przewidywał art. 585 KSH, kiedy np. sama pokrzywdzona spółka musiałaby zgromadzić wszystkie dowody, sporządzić akt oskarżenia i w konsekwencji popierać go przed sądem. Zmiana ta, jak wynika z praktyki i wziąwszy pod uwagę czas jej obowiązywania, zapobiegła sytuacjom zbyt pochopnego wszczynania postępowań karnych w sprawach dotyczących decyzji „biznesowych”, które zawsze przecież obarczone zostają ryzykiem gospodarczym.

Przestępstwo niegospodarności bezszkodowej (art. 296 § 1a KK)

Ustawodawca, jak słusznie podkreślił R. Zawłocki zabezpiecza przedsiębiorców przed bezprawnym zachowaniem menedżera, które to nie wyrządza szkody, lecz jednak doprowadza do niebezpieczeństwa jej wyrządzenia. Z kolei sam brak szkody powoduje, że czyn ten chroni przed bezszkodowym bezprawnym działaniem menedżera. Zatem takie sformułowanie nakłada na menedżera regułę ostrożnego postępowania, bowiem zmusza do rozsądnego działania, a wręcz powstrzymywania się od wszelkich działań gospodarczych mogących grozić powstaniem szkody. Samo „działanie na szkodę spółki” wywoływało i pomimo nowelizacji Kodeksu karnego nadal będzie wywoływać uzasadnione obawy i konsekwencje odnoszące się do podejmowanej przez nich aktywności gospodarczej. Podkreślenia wymaga, że w wielu przypadkach obawa ta nie zasadza się na samym zakazie, a właściwie na nieokreśloności przepisu przy jednoczesnym ryzyku ponoszenia dolegliwości prawnej.

Faktycznie jednak działanie lub zaniechanie, które w świetle przedmiotowego przepisu będzie uznane za zachowanie karalne, to przekroczenie kompetencji menedżerskich, które powodują następnie sprowadzenie zagrożenia w powstaniu szkody.

Wykazanie nadużycia udzielanych sprawcy uprawnień lub niedopełnienia ciążącego na nim obowiązku wymaga nie tylko wskazania jego określonego działania lub zaniechania, lecz również identyfikacji jego uprawnień lub obowiązków. Tylko wtedy można bowiem racjonalnie rekonstruować naruszenie swoich kompetencji przez menedżera. Identyfikacja tych uprawnień wymaga generalnego rozstrzygnięcia co do karnoprawnie dopuszczalnego charakteru źródeł uprawnień i obowiązków, co w doktrynie i orzecznictwie na gruncie art. 296 KK nie jest interpretowane jednolicie.

Szkodą majątkową w rozumieniu art. 296 § 1a KK będzie różnica w ekonomicznej wartości mienia pokrzywdzonego, zaistniała pomiędzy wartością rzeczywistą a hipotetyczną, tj. taką, która zaistniałaby, gdyby sprawca nie zrealizował czynności sprawczych w postaci naruszenia swoich „menedżerskich” powinności.

Toteż na gruncie niniejszej definicji można by uznać, że skutkiem karalnym w odniesieniu do art. 296 § 1a KK będzie wywołanie przez sprawcę realnego zagrożenia samoczynnego powstania znacznej różnicy pomiędzy rzeczywistą wartością mienia pokrzywdzonego a hipotetyczną wartością, która powstałaby, gdyby zagrożenie to przekształciło się w stan rzeczywistego pomniejszenia wartości majątku.

Podkreślenia wymaga, że zachowanie niezamierzone, nieostrożne nie jest w przypadku tego przestępstwa w ogóle karalne. Tak samo należałoby potraktować umyślne zachowanie się menedżera co do naruszenia swoich powinności, czemu towarzyszy brak zamiaru co do wywołania wskazanego w ustawie skutku.

Nadużycie zaufania

Członkowie władz spółek mogą odpowiadać karnie za nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków (vide art. 296 KK). Jeżeli wskutek niekorzystnych dla spółki czynności wyrządzą jej znaczną szkodę majątkową, mogą zostać skazani nawet na karę pozbawienia wolności. Pamiętać należy, że przestępstwo to dotyczy wyłącznie tych osób, które wykonują zarząd sprawami spółki samodzielnie. Nie ponoszą tu więc odpowiedzialności osoby, które wykonują ściśle zlecone im polecenia. Osoby podejmujące czynności względem spółki wykonują je z reguły na podstawie umowy, decyzji administracyjnej lub np. orzeczenia sądu, które są właśnie podstawą powstania obowiązku.

Przestępstwo nadużycia zaufania polega na niedopełnieniu ciążącego na sprawujących zarząd nad spółką obowiązku lub nadużycia przysługujących im uprawnień. Może ono polegać na całkowitej bezczynności lub częściowym, niedbałym czy nienależytym wykonywaniu obowiązków. Przestępstwo zamieszczone w art. 296 KK może zostać popełnione zarówno umyślnie, jak i nieumyślnie, poprzez działanie, a także zaniechanie. Przestępstwo umyślne – w tym wypadku – polega na tym, że sprawca chce je popełnić lub też godzi się na jego popełnienie, natomiast przy przestępstwie nieumyślnym sprawca nie ma zamiaru popełnienia czynu zabronionego, lecz popełnia go na skutek niezachowania wymaganych w danej sytuacji reguł ostrożności, mimo że możliwość popełnienia przestępstwa mógł lub powinien był przewidzieć. Aby członek władz spółki został skazany, konieczne jest udowodnienie mu działania z zamiarem nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków, ale też woli spowodowania skutku w postaci co najmniej znacznej szkody majątkowej. Udowodnienie tylko jednego ze znamion tego przestępstwa nie będzie powodowało skazania.

Istnieje jednak możliwość uniknięcia kary, nawet jeżeli do przestępstwa doszło. Artykuł 296 § 5 KK stanowi bowiem, że jeżeli sprawca przestępstwa nadużycia zaufania w obrocie gospodarczym przed wszczęciem postępowania karnego dobrowolnie naprawił w całości wyrządzoną przez siebie szkodę, nie podlega karze.

Nadużycie zaufania zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W przypadku działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej granice kary pozbawienia wolności ulegają podwyższeniu i wynoszą od 6 miesięcy do lat 8. Popełnienie powyższego przestępstwa przy wywołaniu szkody w wielkich rozmiarach pociąga za sobą najsurowszą sankcję w postaci kary pozbawienia wolności od roku do lat 10, a dodatkowo w razie skazania sprawcy za to przestępstwo grzywna orzekana przez sąd obok kary pozbawienia wolności może zostać wymierzona w wysokości do 3000 stawek dziennych (vide art. 309 KK). Nieumyślne nadużycie zaufania pociąga za sobą sankcję w postaci kary pozbawienia wolności do lat 3. Przestępstwo to ścigane jest z oskarżenia publicznego.

Odpowiedzialność karna za inne przestępstwa

Zarówno przepisy Kodeksu spółek handlowych, jak i przepisy Kodeksu karnego przewidują odpowiedzialność karną za inne działania godzące w pewien sposób w interesy spółki. Chodzi tutaj o przepisy z art. 586, 587, 588, 589, 592, 594 i 595 KSH, czyli np. świadome niezgłoszenie wniosku o upadłość spółki czy przedstawianie nieprawdziwych danych. W odniesieniu do Kodeksu karnego zarządzający spółką mogą ponieść odpowiedzialność, o której mowa w art. 300, 301 i 302 KK. Mogą to więc być przestępstwa uszczuplania lub udaremniania zaspokojenia wierzycieli przez dłużnika zagrożonego niewypłacalnością, udaremniania lub ograniczania zaspokajania wierzycieli przez tworzenie nowej jednostki gospodarczej czy też przestępstwo faworyzowania wierzycieli.

Odpowiedzialność odszkodowawcza

Odpowiedzialność przewidziana w art. 483 KSH obejmuje obowiązek naprawienia spółce szkody. Jest to odpowiedzialność, do której należy odnosić przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące odpowiedzialności odszkodowawczej, jeżeli nic innego nie wynika z art. 483 KSH. Osoby pełniące określone funkcje w spółce ponoszą odpowiedzialność, jeśli ich działanie na szkodę spółki miało miejsce w związku z pełnioną funkcją i przejawiało się co najmniej w ułatwianiu szkodliwego działania. Ponoszą one odpowiedzialność za szkodę tylko wtedy, gdy została ona spowodowana przez takie działanie lub zaniechanie, które jest sprzeczne z prawem lub z postanowieniami umowy spółki (statutu). W sytuacji gdy działanie członka władz doprowadziło do wyrządzenia spółce szkody, ale było zgodne z prawem i umową spółki czy statutem, odpowiedzialność nie powstaje.

Jeśli powodującego szkodę i spółkę łączy stosunek pracy, a spółka będzie się domagać odszkodowania na podstawie przepisów prawa pracy, wtedy może ona żądać naprawienia szkody jedynie do wysokości trzech miesięcznych wynagrodzeń za pracę, jeśli udowodni, że działanie to było nieumyślne, zaś odpowiedzialność w pełnej wysokości szkody będzie miała miejsce, gdy okaże się, że szkodę wyrządzono umyślnie (art.122 KP). W przypadku kontraktów menedżerskich opartych zazwyczaj na cywilnoprawnej formie zlecenia mamy do czynienia w zasadzie z odpowiedzialnością całym majątkiem. Mają tu bowiem zastosowanie przepisy Kodeksu cywilnego.

Odpowiedzialność menedżerów, którzy wspólnie przyczynili się do powstania szkody

Jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym (na gruncie odpowiedzialności cywilnej), ich odpowiedzialność kształtuje się solidarnie (tj. poszkodowany może żądać całości lub części odszkodowania od wszystkich sprawców łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna, a zaspokojenie poszkodowanego przez któregokolwiek ze sprawców zwalnia z tego obowiązku pozostałych). Prawo w tym wypadku nie przewiduje wyjątków od zasady solidarnej odpowiedzialności (np. poprzez udowodnienie, kto w jakim stopniu przyczynił się do powstania szkody).

W razie wyrządzenia szkody przez kilku pracowników każdy z nich ponosi odpowiedzialność tylko za część szkody, stosownie do przyczynienia się do niej oraz stopnia winy. Jeżeli nie jest możliwe ustalenie stopnia winy i przyczynienia się poszczególnych pracowników do powstania szkody, odpowiadają oni w częściach równych.

Podkreślić należy, że w odniesieniu do osób, które przyczyniły się do powstania szkody, na gruncie prawa karnego funkcjonuje odpowiedzialność za sprawstwo, którą poniesie nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu (art. 18 § 1 KK). Ponadto osoba, która chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego, odpowiada za podżeganie (art. 18 § 2 KK), zaś osoba, która w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji, odpowiada za pomocnictwo (art. 18 § 3 KK). Za pomocnictwo odpowiada także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie.

Wszystkie powyższe uwagi nie wyczerpały w pełni założonej problematyki zasad odpowiedzialności menedżerskiej, a miały wyłącznie wskazać główne ramy odpowiedzialności. W praktyce odpowiedzialność menedżerów ogranicza się do rozwiązania umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia, a gdy możliwa jest jego odpowiedzialność za przestępstwo, kierowany jest wniosek o podejrzenie popełnienia przestępstwa. Tymczasem gdyby połączyć praktykę pociągania menedżerów do odpowiedzialności z jednoczesnym ubezpieczeniem ich od odpowiedzialności cywilnej z tytułu wykonywanej działalności (co w mojej ocenie nie stanowi w obecnej chwili większych problemów), to mogłoby się okazać, że odpowiedzialność menedżerska stanowi bardzo istotny element zarządzania ryzykiem przedsiębiorców.

Należy podkreślić także, iż na aprobatę zasługuje wprowadzenie trybu ścigania na wniosek pokrzywdzonego w zakresie przestępstwa z art. 296 § 1a KK oraz doprecyzowanie przesłanek odpowiedzialności poprzez określenie, że chodzi o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo szkody znacznych rozmiarów. Jednoznaczna krytyka należy się natomiast pozostawieniu innych przestępstw z art. 296 KK dotychczasowemu trybowi ścigania (tj. z urzędu). Nie była to chyba intencja ustawodawcy, a w każdym razie nie ma żadnych racjonalnych podstaw, by dwa podobne typy przestępstw określone w art. 296 KK podlegały odrębnym trybom ścigania. Idąc krok dalej, można zadać zasadnicze pytanie o sens karania za czyny, których skutkiem nie jest szkoda po stronie spółki11. Wziąwszy pod uwagę bezpieczeństwo obrotu gospodarczego za całkowicie wystarczające winno zostać uznane penalizowanie wyłącznie za niegospodarność menedżerską, której skutkiem są szkody znacznych i wielkich rozmiarów, tak jak dotychczas stanowił art. 296 KK.

Polecane

Najnowsze